wtorek, 12 kwietnia 2016

Od Fortis C.d. Leili

Zamyśliłam się na moment. Misje, misje.. Hmm.. Co by pasowało nowicjuszowi? Nie ma jej tu nawet tygodnia. Powinna najpierw nieco zaznajomić się z otoczeniem, swoim wyposażeniem, ale można ją od razu wypróbować.
- Od miesiąca znikają nasi miastowi pobratymcy. Spróbuj sprawdzić co się dzieje, wyszpieguj to. Udawaj miejscową i spraw, byś ty także zniknęła, lecz nie daj się złapać, czy zabić. Informuj nas na bieżąco, najlepiej zacznij od jutra. Dziś radzę ci się przygotować. Nie mogą widzieć firmowej obroży. Umieścimy ci czujnik pod skórą, w razie czego. Lilia i Alia* pomogą ci nieco w umieszczeniu podsłuchu, czy czegoś w tym rodzaju, a także w tym, byś dobrze zagrała swą rolę. 
- Oczywiście - suczka skinęła głową z błyskiem podniecenia w oku. Na pewno świetnie się spisze.
- Bywaj - machnęłam ogonem na pożegnanie. Powinniśmy wymyślić jakiś język, tak mówiąc ściśle. Właściwie, to ten meorecki mógłby być przez nas wykorzystany. Mało kto go zna, co najważniejsze, nieprawdaż?
Westchnęłam, oddałam ostatniego gryza na moim śniadaniu i skierowałam się prosto do gabinetu. W progu powitał mnie skrzeczący Ren.
- Cencus - zawołał złośliwie.
- Cus - odparłam zmęczonym głosem. - Już wiesz.. 
- O ússas? - wzdrygnęłam się mimo woli, nie lubiłam tego słowa. Ale od niedawna. - O ússas, ússas, ússas, ússas! 
- Przestań, Ren..
- Sama chcesz ukraść im język! Zresztą, nie tak mam na imię. 
- Ale ja poznałam cię nie jako Karka, lecz Rena. Sam wiesz czemu - zachichotałam.
- Kraa! Kraa! - zaskrzeczał wyprostowując skrzydła.
- Spadaj! - parsknęłam i trzepnęłam go ogonem tak, że porwał się do lotu, okrążył pokój i usiadł na jakiejś półce do mieszaninie piór. 
- Wolałbym już towarzystwo kotów!
- Niedługo się o nie otrzesz, dwa obejmujące wyższe stanowiska kocury właśnie udały się na wyjazd służbowy. 
Wtedy usłyszałam pukanie.
- Proszę! - odkrzyknęłam i zwróciłam się w stronę drzwi wyczuwając zapach Alii. Lilia?!
- Fortis! Lilia zniknęła!

*siostry bliźniaczki, więcej w zakładce o NPC.
<Leila? Przepraszam, że tyle to trwało!>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz