poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Event: Od Fortis C.d. Tormenty

Nagle stwór spojrzał się prosto w oczy kota. Pakt uważnie obserwowała sytuację. W ostatniej chwili zatrzymałam się, to symulator. Czy pozwoliłam, by nasi agenci mogli zginąć? Nie pamiętam. Ale na pewno nie! Czy ja w ogóle się to mieszałam?
Stop.
Wielka rosiczka otworzyła powoli szczęki, Tormenta nie poruszyła się nawet o cal. Nawet nie drgnęła. 
- Sparaliżowana. - powiedziałyśmy jednocześnie razem z Pakt. Wymieniłyśmy porozumiewawcze spojrzenia, a potem skoczyłam przed siebie łapiąc kotkę, roślina kłapnęła powietrze, trująca ślina z kwasem rozbryznęła się na wszystkie strony. Tika kichnęła i potrząsnęła gwałtownie głową. Potem położyłam kotkę w bezpiecznym miejscu, by mogła wrócić do siebie. W tym czasie Pakt okrążała kilka razy roślinkę. Wiotka łodyga u góry zaczęła wyginać się niebezpiecznie. Po chwili suczka szczeknęła i w sekundę pojawiła się w zupełnie innym miejscu niż przed chwilą, rosiczka (jak już zdążyliście zauważyć, każda mięsożerna roślina dla mnie jest rosiczką) została pozbawiona głowy.
- Dobra robota! - uniosłam lekko kąciki pyska. - Bardzo ładnie. Ale wydaje mi się, że chciałyśmy przejść na drugą stronę, nieprawdaż? Pytanie, które nam zadano, to: jakie zwierzę jest najwyżej  łańcuchu pokarmowym? Odpowiedzi to: a) mysz, b) orzeł, c) mucha, d) jakiś robak. Jak sądzicie, która odpowiedź jest poprawna?
- Najwyżej, to te, które jest postrachem wśród reszty? - Tormenta usiadła obok.
- Otóż to. - skinęła Pakt.
- Czyli nie pozostaje nam nic innego, jak stanąć na płytkę z rysunkiem orła.. - zaczęłam.
- Myślałam, że muchy! - wyszczerzyła się kotka.
- Może lepiej będzie, jeśli ja tam wskoczę.. Wszystkie się tam w końcu nie zmieścimy..
- Zrobimy to po kolei. Najpierw Tormenta, potem ty i ja. - zaproponowała Pakt. Kiwnęłam z uznaniem i wskoczyłam na sławetną płytkę z rysunkiem orła. Następne pytanie było proste: które z tych zwierząt jest najmniejsze. Miałyśmy jednakże problem, mucha czy robak? Właściwie dziwnym zbiegiem okoliczności Pakt miała wskoczyć na robaka, ale nagle zmieniła zdanie i pojawiła się na muszce. Każdy przycisk po dobrej odpowiedzi zapalał się na zielono, a pozostałe przyciski twardniały. To znaczy.. w ten sposób, że nie można było zmienić odpowiedzi. Następnie Tormenta musiała odpowiedzieć, które z tych zwierząt jada myszy. Wybrała orła. Potem ja. Nie dostałam jednakże żadnego pytania. Zerknęłam na obrożę z nadzieją. Ta jednakże także milczała. Posłałam spojrzenie Pakt. Możliwe, że ona coś wymyśli.

<Pakt?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz