sobota, 2 kwietnia 2016
Od Tormenty
Rozglądnęłam się po pokoju . Wyglądał jak ludzkie biuro . Tylko jednak był typowo koci . Było w nim bardzo wygodnie . W porównaniu z jaskinią w której mieszkałam
- Jestem Tika - Powiedziałam .
- Stanowisko ? - Spytał się skoncentrowany ale i bardzo miły kot . Ale teraz stanowisko . Główkowałam i rozmyślałam
- Tropicielka - Kocur coś zapisał . I zaznaczył . Nie patrząc na mnie się zapytał
- A w czym jesteś naprawdę dobra ? - Z tym pytaniem nie miałam problemu . Przecież to widać .
- Jestem dosyć szybka - Odparłam obojętnie . Napłynęła cisza . Nic nie mówiłam a kocur coś pisał . Przeszłam do innego świata . Zagapiłam się . Aż nagle dotarło do mnie pytanie Którego nie dosłyszałam
- A... Żywioł ogień , ale odziedziczyłam jeszcze moce po matce - Kot znowu coś zapisał . Zadał jeszcze kilka pytań które nie wiadomo po co mu były potrzebne . Po chwili nudnych odpowiedzi kot oznajmił
- Możesz wyjść - Od razu wstałam - Pokój na 3 najwyższym piętrze , numer pokoju - Popatrzył na swoją kartkę - numer 8 - Szczęście do mnie napłynęło . Ile sił w łapach po prostu wybiegłam z pokoju . Wiedziałam że mogło to być trochę nie grzeczne... Ale nie mogłam wytrzymać . Gdy szłam po korytarzu wszystko było dla mnie nowe i obce . To nie był jakiś tam korytarz . To był chyba raj . Szłam dalej na przód w kierunku schodów . Skręciłam a z daleka zobaczyłam jakiegoś kota ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz