sobota, 13 lutego 2016

Od Deimond C.d. Charlotte

Po chwili puściłem Fortis i przygniotła mnie fala śniegu. było mi zimno i mokro. Czułem jak zsuwam się w dół, a potem tracę przytomność. Zawsze wszystkim przynosiłem pecha, jak widać to się nie kończy. Po chwili odzyskałem światowość. Czułem, że jest mi zimno, a w dodatku coraz bardziej brakuje mi tlenu.
- Lawina. - wymruczałem. Miałem zbyt słabe łapki aby dać rade się przekopać przez tak grubą i zbitą warstwę śniegu.
- ,,Demonie użycz mi swojego ciała, abym mógł stać się silniejszy i szybszy" - wypowiedziałem w mrocznym języku. Po chwili bylem większy i miałem mocniejsze łapy. W dodatku byłem większy. Szybko zacząłem kopać, aż dokopałem się do powierzchni. Nie odsyłałem demona, ponieważ w tym ciele było o wiele cieplej.
-Fortis, gdzie jesteś? - krzyknąłem rozglądając się dookoła.

< Fortis? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz