- Nie mam zamiaru angażować się w twoją przeszłość - powiedziałam, po czym dodałam pod nosem - i liczę na wzajemność
- Co?
- Nic, nic, ale mam nadzieje, że już się tu nie pojawią co?
- Raczej nie powinni - mruknął
- Nie możesz ich po prostu walnąć? Albo ich samych nie nafaszerować zawartością?
- To nie takie proste - westchnął
- Życie nigdy nie jest proste, mój drogi - zadrwiłam - jak życie z ciebie kpi, to mu przywal
- Okej... - powiedział niepewnie - postaram się
Wróciliśmy do agencji. Tam musieliśmy się rozstać, bo mi nie wolno było wchodzić do pomieszczeń dla VIPów. Otworzyłam drzwi do pokoju, w którym pierwszy raz miałam w sumie spać. Był szary, po boku stało łóżko i mała drewniana szafka. Kawałek dalej stała lampa a pod nią był dywanik. Położylam się spać.
***
Nazajutrz wyszłam na dwór. Nic ciekawego. Zobaczyłam nadchodzącego Skeltona:
<Skelton?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz