sobota, 12 marca 2016

Od Raven C.d Skelton

- Być może... - mruknęłam - skąd to masz?
- Znalazłem w trawie, zerwałem ją dla ciebie...
Spojrzałam jeszcze raz na kwiat. Znowu się lekko tlił. No przyznaję, kocur nie byle jaki ale... nie ufam mu, nie wiem czy jest tego wart. Zbyt wiele mam w pamięci żeby bezgranicznie komuś ot tak zaufać. Odwróciłam wzrok w stronę gdzie zniknął ptak. Znowu trwała niezręczna cisza. Słońce chyliło się za horyzont.
- Wracamy do agencji? - zaproponował kot
Przytaknęłam. Po drodze zastała nas noc. Do MIAUK był jeszcze kawał drogi. Nie było sensu dalej iść więc postanowiliśmy zanocować pod wciętą skałą. Skelton zebrał pare patyków a ja rozpaliłam ogień.
- Jakie właściwie masz moce? - zapytał
Podniosłam łapę a płomień błysnął na różowo. Stworzyłam z niego smoka. Kot podziwiał w milczeniu to spoglądając na mnie to na ogień, ale ja wlepiałam wzrok w płomień.
- A ty? - mruknęłam
Kot zmienił się w smoka i z powrotem w kota. Rozmawialiśmy jeszcze długo ale obydwoje zasnęliśmy.
***
Rano obudził mnie Skelton:
<Skelton?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz